Kamila Kołłb-Sielecka
Dziennik Adwokata
Dziennik Adwokata
Porady, wsparcie, rozwój
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało zmiany, które – jeśli wejdą w życie – pozwolą na zatrudnianie w przedszkolach osób bez wykształcenia pedagogicznego. Wystarczyć ma zgoda kuratora oświaty i dyrektora placówki. Brzmi to jak absurd? Bo nim jest.
I nie chodzi tu wyłącznie o kwestie formalne, ale o coś znacznie ważniejszego: prawo dziecka do edukacji wysokiej jakości, a także bezpieczeństwo i prawidłowy rozwój najmłodszych.
Co to oznacza w praktyce?
Dzieci w wieku przedszkolnym są na kluczowym etapie rozwoju – emocjonalnego, społecznego i poznawczego. To właśnie wtedy uczą się podstawowych zasad współżycia społecznego, rozwijają mowę, empatię, uczą się koncentracji, samodzielności i twórczego myślenia. Ich edukacją i opieką powinny zajmować się osoby przygotowane do tego zarówno merytorycznie, jak i emocjonalnie – pedagodzy znający psychologię rozwojową dziecka, metodykę nauczania i zasady bezpiecznej pracy z maluchem.
Tymczasem proponowane rozwiązanie otwiera drzwi do zatrudniania przypadkowych osób – bez wykształcenia, przygotowania i rozumienia specyfiki pracy z dzieckiem. To nie tylko obniżenie jakości edukacji, ale też realne zagrożenie dla rozwoju dzieci.
Edukacja przedszkolna to fundament.
Nie bez powodu mówi się, że edukacja przedszkolna to baza całego dalszego rozwoju dziecka. To wtedy dzieci uczą się podstaw, na których oparta będzie ich przyszła edukacja szkolna. Każdy systemowy błąd na tym etapie może odbić się echem w kolejnych latach – w trudnościach emocjonalnych, społecznych, a także w wynikach szkolnych.
Tym bardziej szokujące jest to, że zamiast wzmacniać ten fundament, Ministerstwo decyduje się na jego podważenie – rezygnując z minimalnych standardów kwalifikacyjnych dla kadry pracującej z najmłodszymi dziećmi.
Uderzenie w prawa dziecka i Konstytucję.
Takie działanie to nie tylko błąd polityki edukacyjnej – to uderzenie w prawa dziecka, gwarantowane przez Konstytucję RP (art. 30). Godność człowieka, a więc i dziecka, wymaga zapewnienia warunków do rozwoju pod okiem kompetentnych, wykształconych nauczycieli. Tymczasem proponowane rozwiązanie to zaprzeczenie tej idei.
Dodatkowo Polska zobowiązała się na forum międzynarodowym – w ramach realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ – do zapewnienia edukacji wysokiej jakości (Cel 4 Agendy 2030). Czy zatrudnianie w przedszkolach osób bez przygotowania pedagogicznego realizuje ten cel? Nie. To jego całkowite zaprzeczenie.
Dlaczego to niebezpieczny precedens?
❌ deprecjonuje zawód nauczyciela przedszkola, który wymaga lat studiów i praktyki,
❌ odbiera dzieciom prawo do profesjonalnej edukacji i opieki, zapewnianej przez osoby kompetentne,
❌ tworzy system oparty na doraźnych, tanich rozwiązaniach, a nie na jakości, bezpieczeństwie i odpowiedzialności.
Jako rodzice, opiekunowie, prawnicy i obywatele – mamy prawo i obowiązek reagować. Musimy głośno mówić, że prawo dziecka do edukacji wysokiej jakości to nie przywilej, ale obowiązek państwa. Obniżanie standardów edukacyjnych – zwłaszcza w tak wrażliwym okresie życia dziecka – to nie tylko polityczna pomyłka. To działanie antyrozwojowe, antyspołeczne i antypaństwowe.